Zerwany gwint
Regulamin działu
Przed założeniem nowego tematu upewnij się, że jego tytuł zawiera markę i model pojazdu jakiego dotyczy problem, najlepiej podane w nawiasie kwadratowym czyli [marka model] precyzyjny typ usterki. Ułatwi to korzystanie z wyszukiwarki.
Tematy, które nie będą spełniały podanych zasad zostaną usunięte.
Przed założeniem nowego tematu upewnij się, że jego tytuł zawiera markę i model pojazdu jakiego dotyczy problem, najlepiej podane w nawiasie kwadratowym czyli [marka model] precyzyjny typ usterki. Ułatwi to korzystanie z wyszukiwarki.
Tematy, które nie będą spełniały podanych zasad zostaną usunięte.
- Procedura zmiany tytułu opisana jest w tutorialu: http://www.motomaniacy.com/viewtopic.php?p=177744#177744
- Przykłady: [Komar 2351] regulacja zapłonu
Komar 2351 regulacja zapłonu
Regulacja zapłonu Komar 2351
Posty: 18
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Zerwany gwint
Mam taki problem bo starł mi sie gwint na wałku gdize się dokręca zębatke , Ja dorzuciłem podkładki i dokręciłem deklem, w ten sposób sei trzyma ale wyciera tam coś metalowego . Co moge zrobić bez rozpoławainia silnika i oczywiście bez spawania .
-
Conqeror - MotoManiak
- Posty: 3547
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 11:42
- Lokalizacja: Ozorków
Re: Zerwany gwint
Conqeror napisał(a):Mam taki problem bo starł mi sie gwint na wałku gdize się dokręca zębatke , Ja dorzuciłem podkładki i dokręciłem deklem, w ten sposób sei trzyma ale wyciera tam coś metalowego . Co moge zrobić bez rozpoławainia silnika i oczywiście bez spawania .
Typowy syndrom wałka zdawczego "po przejściach" Miałem to samo, do tego miałem poharatany wieloklin.Musisz wymienić, bo wszelkie prowizorki na nic się zdadzą , w tym miejscu działają b duże siły i żaden klej do gwintów nawet najlepszy nie potrzyma długo.jak będziesz dociskać karterem to rozwalisz uszczelniacz dekla, a nawet gniazdo tego uszczelniacza !! no i wytrzesz tulejkę dystansową zębatki zdawczej.Uważaj przy kupnie prywaciarskiego wałka, mają często o jeden zwój gwintu za mało, ale wytstarczy podłożyć dwie podkładki zamiast jednej , zagiąć na nakretkę wystarczy tylko jedną.bez rozpoławiania silnika wiele (nic) nie zdziałasz
hej ho ! Pająk Leon ciągle sro !!
- Adamo
- MotoManiak
- Posty: 743
- Dołączył(a): 7 kwi 2007, o 21:45
- Lokalizacja: Słupsk
Conqeror napisał(a):ja cały czas zaginałem na nakrętke i sie odkręcało . Wezme poxipol bo mam . . Też myślałem by wywiercić dziure potem dać jaką podkładke i wstawić zapinke
Jak zrobisz tak z tą zapinką to i tak wałek zdawczy nie pożyje długo, bo żeby zębatka siedziała pewnie na wieloklinie musi być dobrze dociśnięta do tej tulejki dystansowej która wchodzi w simmering wałka zdawczego.Jeśli zastosujesz ten patent z podkładką i zapinką spowoduje że zębatka nie będzie tak mocno dociskać do tulejki dystansowej jak to jest potrzebne, w skutek czego powyłamują się ząbki wieloklinu, potrzyma może parę tygodni, aż któregoś pięknego dnia przy puszczeniu sprzęgła silnik bedzie chodził na biegu ale ty nie pojedziesz, gdyż wałek zdawczy będzie się kręcił w środku zębatki zdawczej nie obracając jej przy tym.Jestem tego pewien, bo tak zakończył swój żywot wałek zdawczy w mojej pancerce, przez to że ktoś chciał jakoś zakręcić nakrętkę , przy zerwanym gwincie , więc zastosował jakiś klej i wyjątkowo grubą podkładkę z jakiegoś tworzywa.Twoje "patenty" skończą się w podobny sposób.
hej ho ! Pająk Leon ciągle sro !!
- Adamo
- MotoManiak
- Posty: 743
- Dołączył(a): 7 kwi 2007, o 21:45
- Lokalizacja: Słupsk
wiesniak napisał(a):zapinki nie wstawisz bo w srodku jest ten pret od sprzegla. załóż ta nakretke i zaklep punktakiem jakis czas powinno trzymac
potrzyma jakiś czas , ale i tak wałek zdawczy zedrze, przy okazji przy tym jak wałek zdawczy w końcu strzeli , może przy okazji jeszcze coś nawalić.
Ps.Poxipolem to sobie można szluga skleić jak ci się połamie :lol: przy takich obciążeniach jak są na wałku zdawczym - nie ma szansy na to żeby jakikolwiek klej załatwił sprawę a szczególnie już taki szajs jak poxipol
hej ho ! Pająk Leon ciągle sro !!
- Adamo
- MotoManiak
- Posty: 743
- Dołączył(a): 7 kwi 2007, o 21:45
- Lokalizacja: Słupsk
Conqeror cos nie masz szczescia do tego silnika, najpierw musiales go drugi raz rozkladac bo nie chcial palic bo skrzynia korbowa byla nieszczelna a teraz znow szykuje sie kolejne rozpolawianie
22.07.1973r. Uruchomienie taśmy produkcyjnej w Bielsku-Białej. W tym roku FSM wykonuje 1500 sztuk Fiatów 126 p, w 1974 r. - 10 tysięcy aut.
- KLINAR
- Zwycięzca konkursu
- Posty: 2027
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 21:48
- Lokalizacja: Starogard Gdański
ja swój od zeszłorocznych wakacji rozpoławiałem przeszło 5-6 razy wszystko przez prywaciarski tryb od 1 biegu.
-
Pawlus - Zwycięzca konkursu
- Posty: 738
- Dołączył(a): 17 kwi 2007, o 17:32
- Lokalizacja: DOA
rozumiem ze chodzi ci o 50 t1? mialem dryne z silnikiem od 50 t1 i skrzynai to byl prawdziwy koszmarPawlus napisał(a):ja swój od zeszłorocznych wakacji rozpoławiałem przeszło 5-6 razy wszystko przez prywaciarski tryb od 1 biegu.
22.07.1973r. Uruchomienie taśmy produkcyjnej w Bielsku-Białej. W tym roku FSM wykonuje 1500 sztuk Fiatów 126 p, w 1974 r. - 10 tysięcy aut.
- KLINAR
- Zwycięzca konkursu
- Posty: 2027
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 21:48
- Lokalizacja: Starogard Gdański
taa 50-T-1 bezmyslnie połamałem w tamtym roku tryb od jedynki i poźniej sie męczyłem. jak założyłem prywaciarski to pękł sam z siebie po tygodniu jazdy! nc. dopiero jak kupiłem na allegro oryginalny to trzyma sie do dziś
-
Pawlus - Zwycięzca konkursu
- Posty: 738
- Dołączył(a): 17 kwi 2007, o 17:32
- Lokalizacja: DOA
Nie ma mowy silnika nei rozpoławaim . Narzei se zrobiłem robote . Bęben w tlynym kole był już złużyty przez co wogle nei hamowoało . Zrobiłem dzisiaj stopki by motorek stał samodizelnie , oraz zrobiłem dziure na drążek hamulca .
Porozkręcałem szprychy i tera prubuje to jakoś złożyć .
Jeszcze na karterze mam walnięty gwint od szpilki . Pomimo przepuszczania silnika jest mocny , ale co z tego jak mi gaśnei na niskich .
Nie wiem kiedy ja to wszystko zrobie
Porozkręcałem szprychy i tera prubuje to jakoś złożyć .
Jeszcze na karterze mam walnięty gwint od szpilki . Pomimo przepuszczania silnika jest mocny , ale co z tego jak mi gaśnei na niskich .
Nie wiem kiedy ja to wszystko zrobie
-
Conqeror - MotoManiak
- Posty: 3547
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 11:42
- Lokalizacja: Ozorków
Conqeror napisał(a):Nie ma mowy silnika nei rozpoławaim . Narzei se zrobiłem robote . Bęben w tlynym kole był już złużyty przez co wogle nei hamowoało . Zrobiłem dzisiaj stopki by motorek stał samodizelnie , oraz zrobiłem dziure na drążek hamulca .
Porozkręcałem szprychy i tera prubuje to jakoś złożyć .
Jeszcze na karterze mam walnięty gwint od szpilki . Pomimo przepuszczania silnika jest mocny , ale co z tego jak mi gaśnei na niskich .
Nie wiem kiedy ja to wszystko zrobie
I tak będziesz musiał rozpołowić niedługo jak ci luźna zębatka zdawcza pokiereszuje wałek zdawczy a przy okazji może rozwalić parę innych rzeczy.
Rób jak chcesz
hej ho ! Pająk Leon ciągle sro !!
- Adamo
- MotoManiak
- Posty: 743
- Dołączył(a): 7 kwi 2007, o 21:45
- Lokalizacja: Słupsk
Jedynym sensownym wyjsciem bez rozpolawiania silnika jest zaspawanie zebatki daj kilka maych spawow i bedzie sie trzymasz a jesli bedziesz chcial zmienic zebatke albo cos to przejedziesz szlifierka raz dwa i masz
22.07.1973r. Uruchomienie taśmy produkcyjnej w Bielsku-Białej. W tym roku FSM wykonuje 1500 sztuk Fiatów 126 p, w 1974 r. - 10 tysięcy aut.
- KLINAR
- Zwycięzca konkursu
- Posty: 2027
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 21:48
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Posty: 18
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 317 gości