Czyli znów potwierdziło się, że składa się przód, a kabina zostaje cała. Swoją drogą prędkość musiała być spora, bo Merc też nieźle uszkodzony.
Widziałem sporo zdjęć "Tiktaków" po wypadku i rzeczywiście zwykle przody były zniszczone, a kabina nieruszona.
Mam nadzieję , że Mamie nic poważnego się nie stało?
Moje: Komar 2350, 232 i Tico
to i tak dzięki Bogu że nic poważniejszego jednak tico całkiem twarde a wypadek z winy merca? ustalono już?
Piraci drogowi nie są zwyczajnymi idiotami. Oni po prostu chcą się starzeć wolniej niż gdyby stali w miejscu.
uzasadnienie http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu
uzasadnienie http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu
-
Mariusz - Zwycięzca konkursu
- Posty: 7045
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 16:53
- Lokalizacja: Kleśniska
sam nie wiem czy ustalono. ale mercedes skrecal do zajazdu (na zdjeciach widac takie kamienie i na to podworko) i robil luk a moja mama wyjechala z gorki i BUM jakis tam koles widzial ze samochodu az podskocyly. ale moja mama nic nie pamieta. stali kolesie ze 2 metry dalej ale nie widziali tego bo robili plot
-
gołąb - MotoManiak
- Posty: 281
- Dołączył(a): 28 mar 2007, o 10:43
- Lokalizacja: Śliwica/e
Dzisiaj kilka zdjęć Tico z innej perspektywy, a mianowicie od spodu
Postanowiłem, że czas na konserwację podwozia (jak się później okazało nie było to bardzo pilne). Już na początku powstał problem - jak wejść pod autko? Nie mam kanału, a bez podnoszenia się nie zmieszczę. Wchodzenie pod samochód stojący tylko na windzie też mi się nie uśmiechało. Po chwili kombinowania wymyśliłem to:
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja1.jpg[/img]
Bałem się, że nie trafię tyłem na wąskie deski, ale udało się od razu
Jak już wsunąłem się pod Ticolota stwierdziłem, że "baranek" położony rok temu nigdzie nie odpadł, jedynie na słabo zabezpieczonych fragmentach pojawił się lekki rdzawy nalot. Ale skoro już wszedłem, to zdrapałem rdzę i pomalowałem ją farbą podkładową (jest dużo skuteczniejsza niż środki bitumiczne). Poza tym na krawędziach zdrapałem starą warstwę antykorozyjną. Okazało się, że jednak krawędzie pod nią są trochę zardzewiałe (ale nie pognite). Oczyściłem je, odtłuściłem i pomalowałem podkładową. Oprócz tego w różnych miejscach obdrapywałem mały kawałek zabezpieczenia, żeby sprawdzić, czy nie rdzewieje dalej. Jednak moje obawy byly bezzasadne - oprócz wspomnianych krawędzi podłoga jest jak nowa.
Kilka zdjęć:
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja2.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja3.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja4.jpg[/img]
Na końcu wlałem do progów i drzwi trochę starego oleju, żeby zabezpieczyć je przed korozją.
Podsumowując - jak na 8 letni samochód tej klasy, trzyma się całkiem nieźle, oby tak dalej
Postanowiłem, że czas na konserwację podwozia (jak się później okazało nie było to bardzo pilne). Już na początku powstał problem - jak wejść pod autko? Nie mam kanału, a bez podnoszenia się nie zmieszczę. Wchodzenie pod samochód stojący tylko na windzie też mi się nie uśmiechało. Po chwili kombinowania wymyśliłem to:
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja1.jpg[/img]
Bałem się, że nie trafię tyłem na wąskie deski, ale udało się od razu
Jak już wsunąłem się pod Ticolota stwierdziłem, że "baranek" położony rok temu nigdzie nie odpadł, jedynie na słabo zabezpieczonych fragmentach pojawił się lekki rdzawy nalot. Ale skoro już wszedłem, to zdrapałem rdzę i pomalowałem ją farbą podkładową (jest dużo skuteczniejsza niż środki bitumiczne). Poza tym na krawędziach zdrapałem starą warstwę antykorozyjną. Okazało się, że jednak krawędzie pod nią są trochę zardzewiałe (ale nie pognite). Oczyściłem je, odtłuściłem i pomalowałem podkładową. Oprócz tego w różnych miejscach obdrapywałem mały kawałek zabezpieczenia, żeby sprawdzić, czy nie rdzewieje dalej. Jednak moje obawy byly bezzasadne - oprócz wspomnianych krawędzi podłoga jest jak nowa.
Kilka zdjęć:
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja2.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja3.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/tico/konserwacja4.jpg[/img]
Na końcu wlałem do progów i drzwi trochę starego oleju, żeby zabezpieczyć je przed korozją.
Podsumowując - jak na 8 letni samochód tej klasy, trzyma się całkiem nieźle, oby tak dalej
-
Marcek - @admin
- Posty: 6019
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 11:27
- Lokalizacja: Krosno
- Pochwały: 4
ja mialem tico no i odejscie mial niezle, no i co dla mojej mamy (bo ona nim jezdzila ) najwazniejsze byl ekonomiczny. jednak miala w tamtym roku wypadek no i ticus troche ucierpial caly przod skasowany tak ze mama dostala kierowica a silnik miala przed nogami poszukam zdjec jak wygladal po wypadku
znalazem fotki http://www.glospasleka.pl/news.php?id=2...hp?id=2051
Kurde nieźle to Tico skasowało . Dobrze że Twojej mamie nic się nie stało.
- pawel15
- MotoManiak
- Posty: 1790
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 10:20
- Lokalizacja: Dąbie
Kilka zdjęć:
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/23501.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/23502.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/23503.jpg[/img]
I jeszcze światła awaryjne (postojówki świecą tak samo, tylko światłem ciągłym). Na razie tylko przód, bo akumulatorki mi padły, aktualnie się ładują
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 8123687926
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/23501.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/23502.jpg[/img]
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/23503.jpg[/img]
I jeszcze światła awaryjne (postojówki świecą tak samo, tylko światłem ciągłym). Na razie tylko przód, bo akumulatorki mi padły, aktualnie się ładują
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 8123687926
-
Marcek - @admin
- Posty: 6019
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 11:27
- Lokalizacja: Krosno
- Pochwały: 4
hehe. troche dziwnie konserwujesz spody.
Ja polecam bitex rozrobiony ze smarem na spód, a do środka, zamiast oleju, baraczek, także ze smarem. Znam się na tym trochę i wierz mi, to da Ci efekt konserwacji. Co do tego, jak wejść pod samochód, polecam przechylić go na bok. W tym celu otwieramy przednią szybę, na ziemi kładziemy pieniek, ok. 1m, okładamy go grubymi szmatami, bierzemy kilku chłopa, przechylamy wozik tak, aby oparł się on na pieńku w miejscu zakończenia się drzwi, tj. górny próg, góra przedniego okna. Na pierwszy rzut oka to strasznie brzmi, ale jeżeli nie ma się sprzętu, to polecam ten sposób. Pzdr.
Ja polecam bitex rozrobiony ze smarem na spód, a do środka, zamiast oleju, baraczek, także ze smarem. Znam się na tym trochę i wierz mi, to da Ci efekt konserwacji. Co do tego, jak wejść pod samochód, polecam przechylić go na bok. W tym celu otwieramy przednią szybę, na ziemi kładziemy pieniek, ok. 1m, okładamy go grubymi szmatami, bierzemy kilku chłopa, przechylamy wozik tak, aby oparł się on na pieńku w miejscu zakończenia się drzwi, tj. górny próg, góra przedniego okna. Na pierwszy rzut oka to strasznie brzmi, ale jeżeli nie ma się sprzętu, to polecam ten sposób. Pzdr.
Piszę poprawnie po polsku.
Jest bóg, czy go nie ma?
Nie ma... nie ma... nie ma... nie ma...
Nie ma boga
Jest MOTÓR
Jest bóg, czy go nie ma?
Nie ma... nie ma... nie ma... nie ma...
Nie ma boga
Jest MOTÓR
-
radi126 - MotoManiak
- Posty: 1574
- Dołączył(a): 21 mar 2007, o 11:14
- Lokalizacja: Mońki
o to to.
Jakby troche oczywiste
Jakby troche oczywiste
Piszę poprawnie po polsku.
Jest bóg, czy go nie ma?
Nie ma... nie ma... nie ma... nie ma...
Nie ma boga
Jest MOTÓR
Jest bóg, czy go nie ma?
Nie ma... nie ma... nie ma... nie ma...
Nie ma boga
Jest MOTÓR
-
radi126 - MotoManiak
- Posty: 1574
- Dołączył(a): 21 mar 2007, o 11:14
- Lokalizacja: Mońki
Bitex sprawdza sie na dużych powierzchniach (tym mam zresztą zakonserwowaną podłogę), jednak na krawędziach nie sprawdził się najlepiej.
Podkladówka jest rzadsza, dlatego lepiej się rozejdzie. 2 lata temu pomalowałem podkładówka blachę pod silnikiem, do tej pory nie ma na niej śladów korozji.
Prawdziwy hardcore Jednak wolę mój sposób. Jest mniej wygodnie, ale za to bezpieczniej.
Moglem pożyczyć od sąsiada "kołyski", jednak nie chciało mi się zlewać wszystkich płynów z samochodu
Podkladówka jest rzadsza, dlatego lepiej się rozejdzie. 2 lata temu pomalowałem podkładówka blachę pod silnikiem, do tej pory nie ma na niej śladów korozji.
radi126 napisał(a):Na pierwszy rzut oka to strasznie brzmi, ale jeżeli nie ma się sprzętu, to polecam ten sposób.
Prawdziwy hardcore Jednak wolę mój sposób. Jest mniej wygodnie, ale za to bezpieczniej.
Moglem pożyczyć od sąsiada "kołyski", jednak nie chciało mi się zlewać wszystkich płynów z samochodu
-
Marcek - @admin
- Posty: 6019
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 11:27
- Lokalizacja: Krosno
- Pochwały: 4
tico ma pare wad fabrycznych
1. blacha bez ocynku mam tiko z 97 i wrzody na masce z dolu drzwi i przy nadkolach
2. nie kryte łożyska - praktycznie co roku trzeba je wymieniac bo szumia lub maja luzy
ale faktycznie tiko jest zrywne i malo pali a wkoncu to tylko 800cmm pojemnosci ćwikłe-czento wymięka sejo też ;D
1. blacha bez ocynku mam tiko z 97 i wrzody na masce z dolu drzwi i przy nadkolach
2. nie kryte łożyska - praktycznie co roku trzeba je wymieniac bo szumia lub maja luzy
ale faktycznie tiko jest zrywne i malo pali a wkoncu to tylko 800cmm pojemnosci ćwikłe-czento wymięka sejo też ;D
-
SZAJBUS_SzeF - MotoManiak
- Posty: 585
- Dołączył(a): 6 kwi 2007, o 16:46
- Lokalizacja: Lędziny woj. Śląskie
- Pojazdy: FSO Polonez 1984 Jawa 350 1989 Simson s51 Enduro 1988
SZAJBUS_SzeF napisał(a):nie kryte łożyska - praktycznie co roku trzeba je wymieniac bo szumia lub maja luzy
Chodzi Ci o łożyska w kołach? Rzeczywiście, coś jest na rzeczy (jednak tylko w egzemparzach sprzed modernizacji, wersja New ma to poprawione). U siebie mam kryte łożyska.
-
Marcek - @admin
- Posty: 6019
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 11:27
- Lokalizacja: Krosno
- Pochwały: 4
Marcek napisał(a):Kilka zdjęć:
[img][570:500]http://www.stronamarcina.yoyo.pl/23503.jpg[/img]
To zdjęcie jest super Klasyka kontra użyteczność
- Mateusz
- Zwycięzca konkursu
- Posty: 3683
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 19:46
- Lokalizacja: WM 6668A
Mateusz napisał(a):Klasyka kontra użyteczność
Dokładnie - teoretycznie prawie te same, a jednak zupełnie inne. Przesiadając się z 232 na 2350 ma się wrażenie, jakby przejść z Poloneza do Mercedesa. Zarówno jeden jak i drugi ma swój urok.
-
Marcek - @admin
- Posty: 6019
- Dołączył(a): 20 mar 2007, o 11:27
- Lokalizacja: Krosno
- Pochwały: 4
Powrót do Nasze pojazdy, o nas
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 404 gości