!W tym tutorialu chcę opisać krok po kroku konserwację "rometowskiego" licznika (krótko mówiąc rozbiórkę i smarowanie :lol:)
Będziemy potrzebowali :
- płaski śrubokręt,
- wazelinę techniczną,
- wkrętarkę lub wiertarkę,
- olej (np. Hipol, jak u mnie:)) w sztrzykawce,
Teraz się bierzemy za robotę :lol: :
1. Odkręcamy linkę napędu licznika z lampy i plastikową nakrętkę od dołu (w tym celu najlepiej jest odchylić lampę do tyłu, żeby mieć lepszy dostęp).
2. Wyciągamy prędkościomierz z lampy, który po wyjęciu wygląda tak:
3. Następnie odginamy bardzo ostrożnie, za pomocą płaskiego śrubokręta (opierając go o uszczelkę i podważając) blaszkę, która mocuje szkiełko i wyciągamy ją :
4. Odkręcamy czarną nakrętkę z tyłu i wyciągamy bebechy
:
5. Gdy wyczyścimy wnętrze licznika z pyłu i innego syfu, to przychodzi kolej na smarowanie, czyli kluczowy element "konserwacji"
. Do tego posłuży nam wazelina techniczna i olej - wazeliną dokładnie smarujemy wszystkie zębatki i ślimaki, a kilka kropel oleju wlewamy do otworu na linkę i w inne miejsca, które nie damy radę nasmarować wazeliną (np. tam, gdzie przechodzi ośka wskazówki itd.).
6. Możemy przy okazji pomalować wskazówkę gdy będzie wyblaknięta jak u mnie (ale nie malowałem , bo nie miałem akurat czerwonej farbki Humbrola
) czy przykleić wydrukowaną nową tarczę .
7. Przychodzi kolej na test, czy w ogóle nasza praca przynosi efekt :lol: :
bierzemy wiertarkę lub wkrętarkę, w której mocujemy linkę prędkościomierza, oczywiście już wkręconą w licznik i włączamy na prawe obroty, jeżeli wraz ze zmianą obrotów wkrętarki wskazówka porusza się, to wszystko jest ok.
8. Teraz kolej na założenie obudowy, przykręcenie nakrętki i założenie szkiełka. Musimy śrubokrętem zacisnąć blaszkę na obwodzie korpusu licznika, aby mocno "siedziało" szkiełko i nie wypadało :
9. Zakładamy licznik do lampy i możemy cieszyć się już niezacinającym się prędkościomierzem
Pozdrawiam
, każda pochwała ma tą samą treść "Autor postu otrzymał pochwałę" heh 
:lol: